Witamina C, czyli kwas l-askorbinowy, to prawdopodobnie najpotężniejsza broń jaką można znaleźć w arsenale medycyny naturalnej. Jej efektywność w leczeniu szerokiego spektrum chorób potwierdzają liczne prace naukowe. O tym jak niesamowicie skuteczna jest ta witamina, przekonał się każdy, kto kiedykolwiek w odpowiedni sposób ją zastosował.
W mojej rodzinie kwas askorbinowy używa się przede wszystkim w celu leczenia przeziębień, jednak jego działanie jest o wiele bardziej wszechstronne. Na przykład moja mama przy zastosowaniu witaminy C zwalczyła w zarodku rozwijającą się boreliozę.
Naukowe dowody na skuteczność witaminy C w leczeniu chorób
Witamina C w leczeniu raka
Badania naukowe przeprowadzane na myszach z niedoborami witaminy C udowodniły, że suplementacja kwasu askorbinowego u osobników chorujących na raka piersi oraz czerniaka powoduje zahamowanie przerzutów oraz spowolnienie wzrostu guzów [1].
Naukowcy już wcześniej zaobserwowali, że osoby chorujące na raka mają zazwyczaj bardzo niski poziom witaminy C. W ramach eksperymentu wyhodowali myszy, które (podobnie jak ludzie), nie są w stanie same produkować kwasu askorbinowego. Podzielono je na dwie grupy. Pierwszej z nich przez cztery tygodnie przed oraz dwa tygodnie po zaszczepieniu komórek nowotworowych nie podawano żadnej żywności zawierającej witaminę C. W drugiej grupie prowadzono z kolei suplementację kwasu askorbinowego.
U myszy z czerniakiem, które otrzymywały witaminę C, zaobserwowano zmniejszenie przerzutów o 71%, w porównaniu do gryzoni, które nie były suplementowane. W dodatku średnia masa guzów była u nich o 28% mniejsza. [1].
Ta sama grupa naukowców przeprowadziła zresztą wiele eksperymentów naukowych, w których udowodnili, że witamina C w połączeniu z innymi substancjami odżywczymi wykazuje silne działanie hamujące rozwój nowotworów. Więcej na ten temat można przeczytać w artykule o naturalnym leczeniu nowotworów.
Witamina C w leczeniu chorób sercowo-naczyniowych
Inne badanie naukowe udowodniło, że niedobory witaminy C powodują miażdżycę tętnic i występowanie lipoproteinowych złogów w tętnicach. [2] Eksperyment przeprowadzono na specjalnie wychodowanych myszach, które posiadały dwie cechy charakterystyczne dla metabolizmu człowieka: brak produkcji witaminy C oraz ekspresję lipoproteiny (a) – substancji będącej czynnikiem ryzyka chorób sercowo-naczyniowych.
Myszy w mniej więcej tym samym wieku podzielono na dwie grupy. Pierwszej z nich podawano jedzenie i picie niezawierające witaminy C, druga otrzymywała natomiast wodę z dodatkiem kwasu askorbinowego.
Po 12 tygodniach zwierzęta będące na diecie pozbawionej witaminy C miały wyraźnie podwyższony poziom cholesterolu całkowitego, a LDL (tzw. zły cholesterol) stał się główną frakcją lipoprotein. Myszy, które otrzymywały wysokie dawki kwasu askorbinowego, miały niższy cholesterol całkowity i mniejsze stężenie cholesterolu LDL. Po 3 miesiącach diety bez witaminy C u zwierząt rozwinęły się także duże zmiany miażdżycowe. [2]
Ta sama grupa naukowców przeprowadzała podobne eksperymenty także na świnkach morskich (które podobnie jak ludzie nie syntezują witaminy C), uzyskując podobne rezultaty. [3]
Jeśli chcesz dowiedzieć się, w jaki dokładnie sposób witamina C wpływa na zdrowie serca i układu krwionośnego, przeczytaj artykuł „Choroby sercowo-naczyniowe – prawdziwe przyczyny”.
Witamina C w leczeniu chorób wirusowych i bakteryjnych
Ponad 148 badań przeprowadzanych na zwierzętach wykazało, że kwas askorbinowy ma potencjał zapobiegania oraz łagodzenia różnorodnych infekcji wywoływanych przez wirusy, bakterie i pierwotniaki [4]. W jednym z nich zaobserwowano skuteczność w zapobieganiu zakażenia ptasim koronawirusem u kurczaków [5].
Trzy badania kliniczne wykazały, że zachorowalność na zapalenie płuc wśród pacjentów zażywających witaminę C jest o 80% mniejsza niż w przypadku osób, które nie suplementują kwasu askorbinowego. Dodatkowo, jedno badanie przeprowadzone na starszych obywatelach Wielkiej Brytanii wykazało, że witamina C może przynieść znaczne korzyści w leczeniu pacjentów, którzy są hospitalizowani z powodu zapalenia oskrzeli lub zapalenia płuc [6].
Zagadnienie wpływu kwasu askorbinowego na leczenie różnego rodzaju infekcji jest dosyć skomplikowane. Z jednej strony istnieje wiele opracowań naukowych, które potwierdzają, że witamina C wywiera istotny wpływ na układ odpornościowy i wspomaga walkę z różnymi chorobami, z drugiej strony, istnieją także badania kliniczne, które temu zaprzeczają.
Sprzeczność pomiędzy tymi opracowaniami wynika z tego, że w testach bardzo często wykorzystywane są zbyt niskie dawki witaminy C. Na przykład w publikacji „Vitamin C for preventing and treating the common cold” (w której ostateczną konkluzją było to, że witamina C nie powoduje skrócenia ani złagodzenia objawów przeziębienia), naukowcy podawali pacjentom 1 – 2 g witaminy C dziennie, co jest zdecydowanie niewystarczającą dawką do tego, aby kwas askorbinowy mógł rzeczywiście zadziałać [7].
Prawdziwie niesamowite rezultaty w leczeniu chorób, przynoszą megadawki witaminy C.
Jak stosować i dawkować witaminę C?
O witaminie C zrobiło się głośno w latach 70., gdy Linus Pauling (dwukrotny laureat Nagrody Nobla) wydał książkę pod tytułem „Vitamin C and the common cold”, w której opisywał terapeutyczne właściwości kwasu askorbinowego. Stwierdził w niej, że stosowanie 1 g witaminy C dziennie redukuje ryzyko przeziębienia o 45%. Spotkało się to z dużym oburzeniem ze strony środowiska naukowego, ponieważ oficjalnie rekomendowaną dawką kwasu askorbinowego było 0,06 g [8]. We wznowionej wersji książki (z 1976 r.) Pauling zalecał jeszcze większe dawki witaminy C, nawet rzędu 6 – 18 g [9]. Zaczął rekomendować ją także w celu leczenia raka.
Przeciwnicy medycyny naturalnej często podkreślają fakt, że Linus Pauling zmarł na raka, co (ich zdaniem) jest najlepszym dowodem na to, że nie miał racji w kwestii terapeutycznych właściwości witaminy C. Zapominają jednak wspomnieć o tym, że jego śmierć nastąpiła dopiero po 20 latach od zdiagnozowania choroby (w sędziwym wieku 93 lat). Warto zaznaczyć, że tradycyjna medycyna liczy przeżywalność pacjentów w ujęciu 5-letnim (czyli sukcesem jest to, że pacjent żyje po 5 latach od postawienia diagnozy), a statystyki wskazują, że tylko około 2% chorych poddawanych chemioterapii zachowuje po upływie tego czasu życie. [10]
Druga kwestia jest taka, że (jak już obecnie wiemy) 18 g witaminy C (będące maksymalną dzienną dawką rekomendowaną przez Paulinga) jest zazwyczaj ilością niewystarczającą nawet do zwalczenia zwykłej infekcji – ja przy cięższym przeziębieniu spożywam nawet powyżej 50 g.
Dawkowanie witaminy C według dr Catharta
Osobą, która zapoczątkowała stosowanie megadawek witaminy C był dr Robert Cathart. Zmagał się on z licznymi alergiami oraz częstymi przeziębieniami – z tego powodu, gdy w ręce wpadła mu napisana przez Linusa Paulinga książka o witaminie C, postanowił na własnej skórze przetestować jej właściwości. [11]
Eksperymentując najpierw na sobie, a później na swoich pacjentach doszedł do wniosku, że kwas askorbinowy przynosi silny efekt terapeutyczny tylko wtedy, gdy pacjent przyjmie dawkę, która wywoła u niego łagodne problemy żołądkowo-jelitowe (gazy, przelewanie w jelitach, lekka biegunka). To właśnie te dolegliwości są dla nas sygnałem, że przyjęliśmy odpowiednią (leczniczą) dawkę kwasu askorbinowego. To, ile dany pacjent jest w stanie przyjąć witaminy C bez doświadczania problemów jelitowych, uzależnione jest od obecnego stanu zdrowia.
„Bazując na moich 14-letnich doświadczeniach z ponad 11 000 pacjentów zaobserwowałem, że ilość kwasu askorbinowego rozpuszczonego w wodzie, którą pacjent (…) może przyjąć doustnie bez doświadczania biegunki znacząco wzrasta w sposób proporcjonalny do „toksyczności” doświadczanej choroby. Zdrowa osoba, która toleruje dzienną dawkę 10 – 15 g, może tolerować 30 – 60 g witaminy C podczas lekkiego przeziębienia, 100 g przy cięższym przeziębieniu, 150 g przy grypie i ponad 200 g przy mononukleozie lub wirusowym zapaleniu płuc. Objawy kliniczne tych chorób (…) ulegają znacznemu złagodzeniu tylko przy podaniu dawki na granicy tolerancji (ilość, która prawie wywołuje biegunkę)” – napisał dr Catharta w swojej pracy zatytułowanej Unique Function of Vitamin C. [12]
Innymi słowy, rekomenduje on picie witaminy C do momentu doświadczenia dolegliwości ze strony układu pokarmowego (np. gazy, uczucie przelewania w jelitach), które poprzedzają biegunkę.
Moje doświadczenia z piciem witaminy C
Ja witaminę C stosuje w następujący sposób: 1 łyżeczkę kwasu askorbinowego (5 g) rozpuszczam w szklance wody (najlepiej używać plastikowej lub ceramicznej łyżeczki), a następnie piję powoli (co chwilę kilka łyczków). Gdy zawartość szklanki się kończy, rozrabiam kolejną porcję witaminy. Procedurę powtarzam, aż do momentu wystąpienia dolegliwości żołądkowo-jelitowych. Jest to sygnał, że osiągnięty został odpowiedni (leczniczy) poziom kwasu askorbinowego.
Zdecydowanie potwierdzam to, że ilość witaminy C, którą jesteśmy w stanie wypić bez doświadczenia rewolucji w jelitach jest w głównej mierze zależne od tego, jak bardzo jesteśmy chorzy. Gdy jestem zdrowa, już dwie szklanki kwasu askorbinowego (10 g) potrafią wywołać u mnie lekką biegunkę, przy przeziębieniu potrzebuję 5 – 6 szklanek (25 – 30 g), a przy cięższej chorobie zdarza mi się wypić nawet 9 – 10 szklanek (45 – 50 g).
Warto zapisywać, ile miligramów witaminy C wywołało efekt przeczyszczający, a następnego dnia zażyć 80% tej dawki. Tak naprawdę wg dr Catharta nie powinniśmy doprowadzać do biegunki, jednak ja pierwszego dnia stosuję kwas askorbinowy tak, żeby ją wywołać, bo tylko wtedy jestem w stanie ustalić, jakie stężenie witaminy C jest dla mnie w danej chwili wskazane. Inaczej boję się, że przelewanie się w jelitach i inne dolegliwości mogą być następstwem zjedzonego na obiad brokułu czy fasoli.
Megadawki witaminy C stosujemy zawsze do ustąpienia objawów (w moim przypadku były to zawsze maksymalnie 2 dni).
Czy stosowanie witaminy C jest bezpieczne?
Gdy opowiadam znajomym o tym, w jaki sposób stosuję witaminę C, dziwią się i zawsze pytają, czy jest to bezpieczne. Obawy o potencjalne skutki uboczne są jak najbardziej prawidłową reakcją i dobrze, że ludzie się nad tym zastanawiają. Marzy mi się jednak, aby wykazywali oni taką samą dozę nieufności w stosunku do przepisywanych przez lekarzy leków czy tabletek, które łykają przy każdym najmniejszym bólu głowy. One dopiero są szkodliwe!
Wystarczy przeczytać ulotkę leku zawierającego ibuprofen, aby dowiedzieć, się może on spowodować m.in. „krwawienie z przewodu pokarmowego i perforację, czasem ze skutkiem śmiertelnym” [13]. I jest to tylko jeden z możliwych skutków ubocznych. Niestety, jesteśmy tak ogłupiani przez koncerny farmaceutyczne i media, że wydaje nam się, że wszystko co możemy znaleźć w aptece jest zupełnie nieszkodliwe.
Tymczasem witamina C jest w pełni bezpieczna. Nie jest toksyczna i nie kumuluje się w organizmie. Jedynym udowodnionym efektem ubocznym (doświadczanym wyłącznie na skutek doustnego przyjęcia bardzo dużych dawek) są dolegliwości żołądkowo-jelitowe (biegunka, gazy, bulgotanie w jelitach, nudności) [9].
Bezpieczeństwo stosowania megadawek kwasu askorbinowego
Jak czytamy w publikacji napisanej przez dr Ratha, dr Niedzwiecki oraz dr Roomi, dożylne podawanie 115 g witaminy C (39 razy w ciągu 13 tygodni) nie wywołało u pacjentów chorych na raka żadnych skutków ubocznych. Megadawki kwasu askorbinowego w połączeniu z innymi antyoksydantami wykorzystano w kilku badaniach klinicznych, w których nie zaobserwowano żadnego toksycznego działania [9].
W dzisiejszych czasach dożylne podawanie kwasu askorbinowego jest bardzo powszechną praktyką. Kliniki oferujące pacjentom kroplówki witaminowe istnieją praktycznie we wszystkich większych i wielu mniejszych miastach. W większości placówek zabieg poprzedzony jest konsultacją z lekarzem, który na podstawie wywiadu z pacjentem decyduje o wysokości wlewanej dożylnie dawki witaminy C.
Czy witamina C powoduje kamienie nerkowe?
Istnieją wprawdzie obawy, że regularne stosowanie wysokich dawek witaminy C może powodować rozwój kamieni nerkowych, jednak wiele badań klinicznych przeczy tej teorii. Testy przeprowadzone na grupie ponad 80 tysięcy kobiet przez okres 14 lat nie wykazały związku pomiędzy ryzykiem tworzenia się kamieni nerkowych a suplementowaniem kwasu askorbinowego [14].
Zresztą nie wiem jak wam, ale mi niewielkie ryzyko rozwoju kamieni nerkowych wydaje się bardzo niegroźnym skutkiem ubocznym w porównaniu do perforacji przewodu pokarmowego ze skutkiem śmiertelnym, które może zostać spowodowane przez ibuprofen. Nie mówiąc już o innych lekach (choćby antykoncepcji hormonalnej), których stosowanie wiąże się z ryzykiem nowotworów, zakrzepów żylnych, zawału serca czy udaru mózgu.
Skuteczność kwasu askorbinowego – przykłady z życia
Minęło już niemal 7 lat, odkąd ostatnim razem zażyłam antybiotyk. Jest to w moim przypadku wynik rekordowy, ponieważ zawsze byłam bardzo chorowita. Średnio dwa razy do roku dopadały mnie anginy ropne lub ostre zapalenia górnych dróg oddechowych, na które oczywiście przepisywane były antybiotyki.
Odkąd zmieniłam sposób odżywiania, choruje o wiele rzadziej, a gdy tylko zaczyna mnie coś „łapać”, stosuję witaminę C – uwierzcie mi, że ona zawsze działa, nie ważne co mi dolega.
Zapalanie ucha
Jakieś dwa lata temu zimą, po przyjeździe do długo nieogrzewanego domu, dopadło mnie zapalenie ucha. Nie było to bardzo bolesne, ale sprawiło, że praktycznie przestałam słyszeć na jedno ucho. Poszłam do laryngologa, bo myślałam, że być może problem tkwi w zbyt dużej ilości woskowiny. Płukanie ucha jednak nic nie dało, z gabinetu wyszłam więc z receptą na antybiotyk, którą wyrzuciłam do kosza zaraz po przekroczeniu progu domu. Zamiast tego zaczęłam stosować mega dawki witaminy C. Problem minął całkowicie w ciągu zaledwie dwóch dni.
Borelioza
Moi rodzice mieszkają w rejonie, gdzie występuje ogromne zagęszczenie kleszczy. Niestety po tym jak jeden z nich przyssał się do mojej mamy, wystąpił u niej rumień – mocno czerwony, gorący, bolesny i stosunkowo szybko powiększający się. Nie poszła do lekarza po antybiotyk – zamiast tego zaczęła pić duże dawki witaminy C. Rumień praktycznie natychmiastowo przestał się powiększać, zbladł i zrobił się mniej gorący. Gdy odwiedziłam rodziców po dwóch dniach, musiałam się mocno przyjrzeć, żeby w ogóle go zobaczyć. Dwa miesiące później mama zrobiła testy na boreliozę, które nie wykazały choroby.
Przeziębienia
Nie doświadczyłam jeszcze przeziębienia, które nie zostałoby szybko zwalczone przy pomocy witaminy C. Za każdym razem, gdy tylko zostanie osiągnięte odpowiednie stężenie kwasu askorbinowego (czyli wystąpi biegunka), przychodzi moment, w którym człowiek po prostu czuje, że najgorszy moment choroby jest już za nim i teraz będzie tylko lepiej.
Rwa kulszowa
Dwa lata temu, na tydzień przed wyjazdem do Toskanii (14 godzin w samochodzie), dopadło mnie coś w rodzaju rwy kulszowej. Odczuwałam silny ból bioder, promieniujący do lędźwi i ud. Uwierzcie mi, że desperacko stosowałam wszystkie możliwe domowe sposoby zwalczania stanów zapalnych (okłady z gorczycy, okłady z żywokostu, okłady z zielonej glinki, naświetlania lampą na podczerwień, maść z konopi, kąpiele z solą Epsom, joga na rwę kulszową i maści przeciwbólowe z apteki). Nic nie pomagało. W desperacji (nie będąc nawet świadoma tego, że witamina C wykazuje silne działanie przeciwzapalne) zaczęłam pić kwas askorbinowy. Ból odszedł jak ręką odjął.
Kaszel
Mój chłopak zawiózł kiedyś bratanicę do szpitala na izbę przyjęć (dziecko źle się poczuło, a była niedziela). Z domu wychodził całkowicie zdrowy, po 3 godzinach wrócił z takim kaszlem, jakby miał co najmniej zapalenie oskrzeli (silne, suche, uporczywe charczenie). Wypicie ogromnej dawki witaminy C spowodowało, że przestał kaszleć praktycznie natychmiastowo, a na następny dzień (gdy stężenie kwasu askorbinowego spadło) jedynie delikatnie pokasływał.
Gojenie ran
W tym roku miałam podcinane wędzidełko wargowe. Po zabiegu regularnie piłam witaminę C, a gdy po tygodniu przyszłam ściągnąć szwy, zarówno pielęgniarka, jak i pani chirurg głośno westchnęły z zachwytu nad tym, jak pięknie zagoiła się moja rana. Były wyraźnie zaskoczone. Ja zdziwiona nie byłam, bo przypuszczałam, że kwas askorbinowy może bardzo pomóc w procesie gojenia.
Niedobory witaminy C może mieć każdy z nas
Kwas askorbinowy jest niestabilny
Kwas askorbinowy to w przypadku ludzi witamina egzogenna, co oznacza, że organizm nie jest w stanie jej sam zsyntezować, w związku z czym konieczne jest dostarczanie jej z żywnością. Niestety witamina C jest bardzo niestabilna – najwyższy poziom znajduje się w świeżo zebranych surowych owocach i warzywach. Stężenie kwasu askorbinowego drastycznie spada pod wpływem przechowywania, obórki termicznej, kontaktu z powietrzem oraz styczności z niektórymi metalami. [15].
W dzisiejszych czasach zakupy robimy głównie w supermarketach, a większość warzyw i owoców jest importowana. Produkty roślinne pokonują więc długą i czasochłonną drogę zanim ostatecznie dotrą do konsumenta, co niestety wpływa na ich wartości odżywcze. Oznacza to, że nawet mimo jedzenia dużej ilości warzyw i owoców, możemy mieć pewne niedobory witaminy C. Narażeni na to jesteśmy zwłaszcza zimą.
Poniższa tabela przedstawia straty witaminy C w warzywach, jakie zachodzą pod wpływem przechowywania i przetwarzania jedzenia.
[wptb id=809]
Stres to pożeracz witaminy C
Stres psychiczny lub fizyczny utrzymujący się przez dłuższy czas może doprowadzić do deficytu witaminy C, jeśli nie jest ona suplementowana. Dzieje się tak, ponieważ do produkcji adrenaliny (która uwalnia się w organizmie pod wpływem stresu) zużywane są zasoby kwasu askorbinowego [16]
Askorbinaza to zabójca witaminy C
Askorbinaza to enzym, który niszczy witaminę C. Jest on obecny między innymi w ogórkach, kabaczkach i cukinii. Zbyt częste spożywanie tych warzyw równocześnie z innymi produktami bogatymi w witaminę C, może doprowadzić do jej niedoborów [17]. Pamiętajmy, że produkty kiszone pozbawione są askorbinazy – są zatem bogatym źródłem przyswajalnej witaminy C [18].
Jeśli masz jakiekolwiek uwagi do tego artykuły, zapraszam do dyskusji w komentarzach poniżej. Zachęcam także do polubienia mojego konta na Facebooku i obserwowania na Instagramie.
Pozdrawiam,
Ania z bloga Zielona Zasada
Źródła:
1. Ascorbate supplementation inhibits growth and metastasis of B16FO melanoma and 4T1 breast cancer cells in vitamin C-deficient mice, PubMed, pubmed.ncbi.nlm.nih.gov
2. Hypoascorbemia induces atherosclerosis and vascular deposition of lipoprotein(a) in transgenic mice, NCBI, ncbi.nlm.nih.gov
3. Dr med. Matthias Rath, Dlaczego Zwierzęta Nie Dostają Zawałów Serca… Tylko My Ludzie, Wydanie II, 2019, s. 46
4. Vitamin C and Infections, NCBI, ncbi.nlm.nih.gov
5. Vitamin C and SARS coronavirus, NCBI, ncbi.nlm.nih.gov
6. Vitamin C and acute respiratory infections, PubMed, pubmed.ncbi.nlm.nih.gov
7. Vitamin C for preventing and treating the common cold, PubMed, pubmed.ncbi.nlm.nih.gov
8. Linus Pauling – kontrowersyjny Noblista, Świat Lekarza.pl, swiatlekarza.pl
9. Vitamin C and Cancer, Dr Rath Research Institute, drrathresearch.org
10. The contribution of cytotoxic chemotherapy to 5-year survival in adult malignancies, PubMed, pubmed.ncbi.nlm.nih.gov
11. Dr. Robert Cathcart, vitamin C pioneer, YouTube, youtube.com
12. Dr Robert Cathcart MD – A Unique Function of Vitamin C, Allergy, Environmental, and Orthomolecular Medicine, Orthopedic Medicine, static1.squarespace.com
13. Ibuprom – ulotka, ibuprom.pl
14. Intake of Vitamins B6 and C and the Risk of Kidney Stones in Women, ASN, jasn.asnjournals.org
15. Effect of Temperature and Storage on Vitamin C Content in Fruits Juice, ResearchGate, researchgate.net
16. Dr med. Matthias Rath, Dlaczego Zwierzęta Nie Dostają Zawałów Serca… Tylko My Ludzie, Wydanie II, 2019, s. 13
17. Niewskazane połączenia, ResearchGate, researchgate.net
18. Dynamika zmian zawartości witaminy C w ogórku świeżym (Cucumis sativus L.) i jego przetworach, ResearchGate, researchgate.net
Ostatnia aktualizacja: 29.12.2020